Pogrzeby w epoce oświecenia

Oświecenie było, wbrew temu, czego uczy się w szkołach, epoką bardzo zróżnicowaną, nastawioną nie tylko na wywyższenie umysłu, czego dobitnym dowodem jest choćby różnorodność rytuałów pogrzebowych. W literaturze w sposób szczególny akcentuje się pogrzeby sarmackie – właściwie było to coś więcej niż ceremoniał pożegnania i pochówku. Wśród polskiej szlachty narodził się zwyczaj celebrowania pogrzebu, który stał się z czasem widowiskiem, a nie ceremonią.

Szlachta musi wyglądać

Pogrzeb sarmacki składał się z kilku ważnych elementów. Przede wszystkim urządzano często dwie ceremonie pożegnania: jedna miała bardziej charakter duchowy i odbywała się pod wyrytym na katafalku napisem „tak chciała matka”, druga natomiast przeradzała się w parateatralne widowisko, na którym nie stroniono od starki, piwa, miodów pitnych i tłustej uczty. Temu wydarzeniu patronowało motto „tak przystało synowi”. W pierwszym przypadku często w pożegnaniu uczestniczyli tylko dalsi krewni oraz ludzie z miejscowości, którą szlachcic się opiekował, druga natomiast była po prostu widowiskiem dla najbogatszych. Sarmaci nie żałowali środków na własny pogrzeb, jednak nie była to uroczystość pełna żałobnej powagi, jak można by się domyślać.

Ceremoniał pochówku

Pochówek sarmaty odbywał się w ciszy, z udziałem duchownego oraz pomocników świeckich. Sam ceremoniał był bardzo prosty i już dość mocno przypominał dziś znane zwyczaje. Uroczystości pogrzebowe na cmentarzu trwały krótko, a ich wydźwięk religijny był raczej niewielki, choć na sztandarach, na których przedstawiano zmarłego, szczodrze szafowano hasłami wiary. Przede wszystkim jednak pochówek był traktowany jako pożegnanie osoby znanej, cenionej, o dużym znaczeniu. Niewątpliwie miało w tym udział wybujałe ego przeciętnego sarmaty, który bardziej niż w Boga wierzył w to, że bez jego udziału świat sobie nie da rady.

Skromne pogrzeby biedoty

Oświecenie było epoką kontrastów – o ile w średniowieczu wszyscy byli zrównani chociaż pod względem znaczenia dla Boga, o tyle w oświeceniu, które w znacznej mierze odrzuciło światopogląd religijny, biedni mieszkańcy miast oraz wsi musieli przede wszystkim poradzić sobie z problemem sfinansowania stypy. W przypadku osób lubianych i cenionych nie było z tym problemu, ponieważ do wysiłków rodziny dokładała się cała lokalna społeczność, ale bez bezpośredniego odwołania do zasad prezentowanych przez kościół nie można było namówić ludzi do współfinansowania pogrzebu osób, których nie darzono szczególnym uznaniem. Pogrzeby biednych były więc proste i nie szły za nimi wystawne stypy. W epoce oświecenia za to coraz większe znaczenie przykładano do staranności obrzędów pogrzebowych, jednak oczywiście nie ze względu na powinności wiary, ale na bardzo pragmatyczne zabezpieczenie sanitarne – po kilku spektakularnych epidemiach zaczęto podejrzewać, że właśnie rytuał pogrzebowy może być środkiem zaradczym przeciwko kolejnym podobnym wydarzeniom. Rzecz jasna świadomość ta nie pojawiła się ni stąd, ni zowąd w głowach prostych ludzi w takiej właśnie formie, niemniej jednak pogrzeb stał się też czymś więcej niż rytuałem religijnym czy przywilejem wynikającym z piastowanej godności, ale coraz częściej postrzegano go jako coś, co przynależy się każdemu bez względu na pochodzenie i status społeczny.

Pogrzeby oświecenie
 

© 2024 Internetowy Dom Pogrzebowy Poznań - Wszystkie prawa zastrzeżone.